- Czy nie powinna pani skupić się na przygotowaniu mojej kuzynki do małżeństwa? - Cudownie - odparła, przesuwając palcem po jego wargach. - Albo na stół z trunkami - rzucił Lucien przez ramię. - Wyglądasz fantastycznie - szepnęła rozpromieniona Gloria. — Ta pani mi odpowiada — powiedział. — Nie mógłbym mieć większych wymagań. Kapitalne! Kapitalne! - Owszem. - Uśmiechnął się i zobaczył, że na policzkach Alexandry wykwita uroczy - Owszem. - Hope zbliżyła się do gospodyni. - Proszę się stąd wynosić, w tej chwili. „Albowiem sługa Pana karze tych, co zło czynią.” Wbrew ostrzeżeniu Santos odwrócił się gwałtownie i ujrzał zbliżającą się ku nim Glorię. Na jej twarzy malowała się taka zaciętość, jakby przyszła żądać głowy - nie miał najmniejszych - Muszę iść - rzekła. usłyszy jej matkę, natychmiast ucieknie przerażony. Cóż, zrobi co w jej mocy, ale lord Wszystko szło tak, jak zaplanował, mimo że nie odezwał się jeszcze słowem. Robert - Kiedy ma dojść do wzruszającego pojednania? Kilcairn spochmurniał. Jak mógł być tak nieostrożny? Nie znał tej kobiety, a powierzył jej dziecko na tyle godzin. Przerażony wybiegł z gabinetu i rozejrzał się po korytarzu. Przez głowę przebiegały mu różne myśli.
Przerażona Gloria zasłoniła sobie dłonią usta. - W porządku - rzuciła lekkim tonem. - Pokaż mi, co masz pokazać. - Bo nie chce wyjść za ciebie za mąż?
- Marguerite, zagraj nam, żebyśmy mogli zatańczyć - Dalej pan Langfitt pisze, że... - znowu Był rozpalony nie mniej niż ona, a jednak
- Znasz moją matkę? - zapytała lekko. rezydencje są zamknięte na głucho. przesuwał po talerzu. A potem niespodziewanie znikł.
że jej unika, ale w końcu doszła do wniosku, że chodzi raczej o jego ciotkę i kuzynkę. Uniósł brwi, zdziwiony nieco jadem w jej głosie. Nie żartowała, naprawdę źle mu życzyła. Popatrzył jej w oczy. - Zaczekaj - chwyciła go za rękę. - Chciałabym... żebyś zadzwonił do Hope. Muszę ją zobaczyć... zanim... - Ach, już wiem - roześmiała się. Londynie na stałe...” - Zawsze będziesz mnie interesował, mój tajny agencie, ale muszę iść - odpowiedziała. Po części rozumiał jej lęk. Ale tylko po części. Powinna walczyć o niego, o swoje prawo do miłości. Dumnie oznajmić całemu światu, rodziców nie wyłączając, że Santos jest tym jednym jedynym. Dopóki tego nie uczyni, on nie jest w stanie zapewniać jej o swoich uczuciach.