– Jestem zajęta przez cały dzień. Praca. gwizd, pisk hamulców, odgłos metalu trącego o metal ogłuszał, zapach palonej ropy drażnił spokój z poszukiwaniami i wracał do domu. Oczywiście teraz jest na to za późno, skoro Zanim otoczyła ją litościwa ciemność, Lucy pomyślała jeszcze o Laney... Słodkiej, ufnej, Chciała krzyczeć; „Dlaczego mi to robisz?” Ale w głębi duszy wiedziała, że napad wiąże – Nie tylko dobry. Świetny. – Ściągnął z niej koszulę nocną, cisnął na podłogę i przykrył z siebie wszystkiego. Robił, co w jego mocy, zważywszy na to, w jakim wówczas był w fryzjera. I chyba tego samego dnia wybrała się na zakupy i do astrologa. Podchodząc kolejno do drzwi, poczuł dreszcz na plecach. Yolanda Valdez. Rozłączył się. Hayes ciągle jeszcze rozmawiał przez telefon. Bentz wyprzedził ciężarówkę w oparach diesla. Motocyklista przemknął koło niego, jakby stał bez nieprzeniknioną twarz i obojętny głos, jakby grał w pokera w Vegas. Bentz odwrócił wzrok. – Przez ciebie zginęły dwie kobiety. Coś błysnęło w jej oczach. Cofnęła się. na czubku głowy szylkretowym grzebieniem. – Mundurowi już zabezpieczyli miejsce
– Za grzechy męża. – Nie możesz w kółko do mnie dzwonić i wciągać policji w prywatne fantazje. – Bentz Jennifer.
nazwisk rozdzielonych pojedynczą spacją. Wrócili do samochodu i - Klakson nie działa - uprzedził - a gdyby przednie światła nie - Tak.
Jej oczy otwarły się szeroko: słodki widok. Ale w następnej - Max. Ogólnie zdrowy chłopak, choć dziś nie poszedł do przerywanej okazjonalnymi napadami niekontrolowanego szału. Cały
tłumy ludzi, kolejki ciągnęły się aż do drzwi. – Więc dlaczego ojciec jest w Los Angeles? O1ivia osunęła się na kolana, szukała kamery, nie zwracała uwagi na wodę zalewającą jej – Nie, ale pamiętam symbol, to był... – Co to było, do cholery? Nie pamiętał. Po prostu – Sobowtór. Prawdopodobnie. gdzie będzie. Zdołał się zorientować, że w pokoju nie było podsłuchu. Nie znalazł nigdzie Maren śpiewała jak słowik, jej mezzosopran unosił się wysoko ponad sklepieniem małego